
Jak planować, żeby nie zwariować? Czy da się zorganizować ślub bez stresu, niepotrzebnych nerwów i kłótni? Czy da się zaplanować ślub w spokoju, zachowując w pamięci ten czas jako miłe wspomnienie, do którego z chęcią będziecie wracać? Odpowiadamy!
Planowanie ślubu - słowem wstępu
Przygotowując się do ślubu, wielu naszym parom powtarzamy za każdym razem, że to w rzeczywistości nic strasznego, że słowo na "S" - czyli stres - totalnie do tego dnia nie pasuje i że dzień ten powinien kojarzyć się z samymi dobrymi emocjami, a nie ze ściskiem w żołądku, nerwami i pośpiechem.
W przypadku zaślubin (wierzcie nam na słowo), jest stosunkowo niewiele rzeczy, które jeśli nie pójdą po Waszej myśli, spowodują negatywny skutek. Tak naprawdę całe nastawienie jest w Was, Waszym podejściu do życia i radzenia sobie w różnych sytuacjach. Podejdźcie do planowania ślubu i wesela jak do organizacji najlepszej imprezy w swoim życiu, podczas której w jednym miejscu spotkacie wszystkie ważne i bliskie Wam osoby. Czy to nie jest najlepszy argument przemawiający za tym, aby z planowania uczynić miłe i radosne doświadczenie?
Jeśli do osiągnięcia "Zen" w planowaniu, brakuje Wam już tylko kilku kroków, to może przyda się Wam zestaw 10 wskazówek od nas, które sprawia, że zamiast zwariować podczas planowania, będziecie czuć spokój i satysfakcję.
Zasada #1 - nie panikuj!
Nawet jeśli coś pójdzie nie po Waszej myśli, weźcie głęboki oddech i potraktujcie sytuację jako wyzwanie, które da się ogarnąć w myśl zasady: "nie ma zadania, którego nie dałoby się wykonać". Niech dany problem będzie dla Was challengem na drodze do wygranej, a nie kolejną negatywna sytuacją. Jeśli wycofał Wam się podwykonawca - trudno, przełknijcie problem, zajrzyjcie do umowy, postępujcie zgodnie z nią.
Zasada #2 - umowa, rzecz święta
Podpisujcie umowy! Nigdy ale to przenigdy nie zlecajcie niczego ustnie. Mimo iż umowy ustne są zgodne z prawem, to w rzeczywistości nie są dla Was żadnym zabezpieczeniem. Jeśli chcecie wynająć florystkę, fotografa, zespół na ślub koniecznie podpiszcie z nimi umowę współpracy. Nie ma innej opcji. tylko umowa da Wam spokój ducha i będzie Was chronić w sytuacji, gdy współpraca nie będzie się układać.
Zasada #3 - kto pyta, nie błądzi
Pytajcie, pytajcie i jeszcze raz pytajcie. Zadawajcie pytania. Nie bójcie się być ciekawi i nie miejcie obaw przed rozwiewaniem Waszych wątpliwości. Czytajcie wszystko na stronach swoich potencjalnych usługodawców. W końcu poświęcili oni dużo czasu aby umieścić na swoich witrynach informacje o współpracy. Jeśli czego nie rozumiecie, choćby miałoby to być coś bardzo oczywistego - piszcie, zadawajcie pytania.
Zasada #4 - panuj nad sytuacją
Trzymajcie rękę na pulsie. Sprawdzajcie budżet, listę gości, potwierdzenia, aktualność umów. To absolutnie nic dziwnego i strasznego. Podliczenie co jakiś czas listy gości lub budżetu weselnego da Wam poczucie, że macie wszystko pod kontrolą.
Zasada #5 - nic co ludzkie, nie jest mi obce
Bądźcie ludźmi. To dziwny punkt, ale pewnie już spodziewacie się czego dotyczy. Traktujcie zatrudnionych przez siebie podwykonawców tak jakby był to bliski Wam człowiek. Nie chodzi nam o to, abyście biegali za nim pytając co chwilę, jak się czuje, ale bardzie zależy nam na wyrozumiałości i ludzkim podejściu do różnych wydarzeń losowych. Choroby i zdarzenia losowe chodzą po ludziach. W większości przypadków nie ma się na nie zbyt dużego wpływu. Jeśli jeden z Waszych podwykonawców zachoruje, wykażcie się empatia, bądźcie otwarci na rozmowę z nim i przyjęcie różnych rozwiązań do wiadomości.
Zasada #6 - co za dużo, to niezdrowo
Nie bierzcie zbyt dużo zadań na swoje barki. Jeśli nie należycie do osób, które potrafią wykonywać 10 zadań jednocześnie, to nie bierzcie ich na siebie. Podzielcie zadania między siebie i przyszłego męża, a jeśli to nie załatwi sprawy, włączcie w planowanie rodzinę i przyjaciół.
Zasada #7 - przewiduj
Planujcie z wyprzedzeniem. Nie zostawiajcie niczego na ostatnia chwilę. jeśli jesteście w stanie zrobić coś teraz w danym momencie, zróbcie to.
Zasada #8 - przemyśl wszystko dwa razy
Nie podejmujcie decyzji zbyt pochopnie. Impulsywne podejmowanie decyzji to najgorsze rozwiązanie. Lepiej przespać się z decyzją choćby jeden dzień, aniżeli podpisać umowę współpracy opiewająca na kwotę, na którą Was zwyczajnie nie stać, albo z podwykonawcą który nie odpowiada Wam w 100%.
Zasada #9 - przemyślany budżet to dwa kroki do sukcesu
Budżet weselny nie jest z gumy. Niestety - ktoś musiał Wam to powiedzieć ;) Można natomiast mądrze zarządzać wydatkami ustanawiając sobie pewne priorytety. Jeśli na coś Was nie stać, lub oferta przewyższa Wasz budżet, zastanówcie się wspólnie, jak ważna i istotna jest dla Was usługa? Może dałoby się z czegoś innego zrezygnować na korzyść usługi, na której Wam szczególnie zależy? Często wynajem auta to spore pieniądze. Mniej więcej tyle, ile potrafi kosztować dobry fotograf. Przy cenie 300zł od talerzyka, 10 gości daje 3000zł. Więc czy na pewno chcemy na wesele zaprosić dalszych znajomych z pracy czy rodzinę której nie widzieliśmy 15 lat? Czy koniecznie chcemy przysłowiową fontannę czekolady? To jest tylko i wyłącznie Wasza decyzja, Wasz dzień, a tak jak pisaliśmy, budżet nie jest z gumy :)
Zasada #10 - mistrz organizacji
Jeśli nie jesteście mistrzami organizacji, nie umiecie planować zadań w czasie, to nie bójcie się prosić o pomoc, korzystać z dostępnych narzędzi, które ułatwią Wam planowanie jak np.: nasz Segregator Ślubny, albo usługa Konsultanta Ślubnego.
Planowanie Ślubu - podsumowanie
Mamy nadzieję, że poniższe wskazówki przydadzą się Wam. Mamy w planach kontynuacje tematu, także wyczekujcie kolejnych artykułów na ten temat :)
- Sprawdź Segregator Ślubny - planer, organizer i notes w jednym, który ułatwi Wam planowanie
- Sprawdź pozostałe produkty dostępne w sklepie Segregator Ślubny
Sprawdź też nasze inne materiały blogowe: